Ostatnio sporo czytałam notek rocznicowych. Najwyraźniej sporo blogów zostało założonych w październiku. Myślałam, że mam jeszcze trochę czasu, że założyłam bloga pod koniec października... A tu niespodzianka. Pierwszy post opublikowałam 2 października 2014 r. W ciągu roku opublikowałam ok. 140 wpisów. Przeczytałam ok. 60 książek w tym czasie, nie licząc nieokreślonej wielkiej ilości komiksów w internecie.
Moje nadzieje związane z blogiem były związane z dwoma kwestiami: możliwością dyskusji z polskimi czytelnikami (bo większość książek jednak czytam po polsku) i zainspirowaniem innych do sięgnięcia po (zazwyczaj) mało znane książki z różnych krajów świata.
Obie te kwestie udało mi się w pewnym stopniu zrealizować.
Zdawałam sobie sprawę z tego, że moje wybory są dosyć niszowe. Nawet w obrębie mojego ulubionego gatunku - fantastyki. Powodów jest kilka: mało czytuję nowości (łagodnie powiedziane ostatnio sięgnęłam po polską fantastykę międzywojenną), "klasykę gatunku" przeczytałam tak dawno temu, że (poza Diuną Franka Herberta, którą czytam raz na jakiś czas) musiałabym przeczytać raz jeszcze (a na to szkoda mi czasu), nie podążam za modą (Gry o tron choćby pierwszego tomu nie przeczytałam mimo posiadania pierwszego tomu po angielsku). Prędko się to nie zmieni, bo właśnie zaczęłam swój projekt Fantastyczne historie świata, który zakłada przeczytanie książek/opowiadań/legend fantastycznych/paranormalnych z 196 krajów i regionów na świecie.
Poza tym nie czytam kryminałów, romansów, lekkich obyczajówek, książek YA/NA, paranormalnych romansów etc. które są często recenzowane na innych blogach. Ostatnio nawet w bibliotece usłyszałam, że mam specyficzny gust. ;)
Pewnie chociaż trochę mogłabym to zmienić, gdybym wzięła się za książki "popularnych autorów" czy nagrodzone tytuły. Ale - o czym jeszcze napiszę - nagrody nie są dla mnie wystarczającą rekomendacją do sięgnięcia po książkę. Z ostatnio nagrodzonych przeczytałam jedynie Wszystko, co lśni Eleanor Catton (Nagroda Bookera 2013) i choć jest to dobra książka, nadal nie rozumiem szumu wokół niej i autorki oraz powodów przyznania jej tej nagrody.
Ile jest osób tyle książek do wyboru. W Polsce wydaje się ok. 30000 książek rocznie. Trudno (przynajmniej mi) znaleźć osoby co podobnym guście. Biblioteka Narodowa w swoim raporcie o stanie czytelnictwa 2014 pisała tak:
Dyskusje na blogu dotyczyły raczej tematów związanych z książkami. Wpisy te właśnie zostały oznaczone etykietą "dyskusja" żeby można było je łatwiej znaleźć. Oczywiście zapraszam do dyskusji niezależnie od tego czy etykieta jest czy nie i niezależnie od tego jak dawno wpis był zamieszczony. Najczęściej komentowane były następujące wpisy (w kolejności chronologicznej): recenzja Lubimy Czytać (niestety nie poznałam opinii innych blogerów nt. GoodReads), o cenach w Amazonie, wpływ płci na wybory czytelnicze wg GoodReads, o książkach na prezenty, o literaturze ambitnej i o podziale książek wg płci w Biedronce.
Inspiracje działają dwutorowo. Ja inspiruję innych (także przez wyzwania), inni czytelnicy inspirują mnie. Cieszę się gdy uda mi się zachęcić do sięgnięcia po książkę, której inaczej pewnie by nie wybrali.
Pojawiła się nowa etykieta książki za granicą, która spina wszystkie moje posty (wcześniejsze i przyszłe) dotyczące książek/czytelnictwa za granicą. Podczas podróży zawsze kupuję książki. Pojawią się też wieści ze świata dotyczące książek, pierwsze już mam nadzieję w tym tygodniu.
W grudniu planuję event świąteczno-noworoczny, wykorzystujący też Twitter, pod tytułem Czytam na święta. Tym razem nie będzie to konkretnie związane z literaturą światową. Lektury wybierzecie sami, poza tymi (w wolnym dostępie) o których będzie można podyskutować na Twitterze. Szczegóły w grudniu.
Z końcem roku kończy się też wyzwanie Dookoła świata: od A do Z. W styczniu, po parodniowej przerwie, ruszy kolejna edycja z nowymi krajami do poznania.
Jeśli macie jakieś uwagi odnośnie wyzwań, piszcie śmiało. :)
Z literaturą światową (dosłownie) będzie związany mój pierwszy tag literacki - Kontynenty.
Wrócę do spisywania tłumaczeń literatury polskiej na świecie. Niestety, za bardzo to zaniedbałam.
Jeśli masz jakieś uwagi odnośnie bloga, co się podoba, czego brakuje, chętnie przeczytam.
Moje nadzieje związane z blogiem były związane z dwoma kwestiami: możliwością dyskusji z polskimi czytelnikami (bo większość książek jednak czytam po polsku) i zainspirowaniem innych do sięgnięcia po (zazwyczaj) mało znane książki z różnych krajów świata.
Obie te kwestie udało mi się w pewnym stopniu zrealizować.
Dyskusje
Dyskusja z innymi czytelnikami, tak jak podejrzewałam, nie dotyczyła raczej konkretnych przeczytanych książek. Dyskusja, nawet jeśli toczyła się pod recenzją książki, najczęściej dotyczyła czegoś innego, związanego z nią. Tak było np. w przypadku Nocnych cieni tunturi, zbiorku opowiadań lapońskich.Zdawałam sobie sprawę z tego, że moje wybory są dosyć niszowe. Nawet w obrębie mojego ulubionego gatunku - fantastyki. Powodów jest kilka: mało czytuję nowości (łagodnie powiedziane ostatnio sięgnęłam po polską fantastykę międzywojenną), "klasykę gatunku" przeczytałam tak dawno temu, że (poza Diuną Franka Herberta, którą czytam raz na jakiś czas) musiałabym przeczytać raz jeszcze (a na to szkoda mi czasu), nie podążam za modą (Gry o tron choćby pierwszego tomu nie przeczytałam mimo posiadania pierwszego tomu po angielsku). Prędko się to nie zmieni, bo właśnie zaczęłam swój projekt Fantastyczne historie świata, który zakłada przeczytanie książek/opowiadań/legend fantastycznych/paranormalnych z 196 krajów i regionów na świecie.
Poza tym nie czytam kryminałów, romansów, lekkich obyczajówek, książek YA/NA, paranormalnych romansów etc. które są często recenzowane na innych blogach. Ostatnio nawet w bibliotece usłyszałam, że mam specyficzny gust. ;)
Pewnie chociaż trochę mogłabym to zmienić, gdybym wzięła się za książki "popularnych autorów" czy nagrodzone tytuły. Ale - o czym jeszcze napiszę - nagrody nie są dla mnie wystarczającą rekomendacją do sięgnięcia po książkę. Z ostatnio nagrodzonych przeczytałam jedynie Wszystko, co lśni Eleanor Catton (Nagroda Bookera 2013) i choć jest to dobra książka, nadal nie rozumiem szumu wokół niej i autorki oraz powodów przyznania jej tej nagrody.
Ile jest osób tyle książek do wyboru. W Polsce wydaje się ok. 30000 książek rocznie. Trudno (przynajmniej mi) znaleźć osoby co podobnym guście. Biblioteka Narodowa w swoim raporcie o stanie czytelnictwa 2014 pisała tak:
Każdego z respondentów, którzy zadeklarowali lekturę co najmniej jednej książki wciągu ostatniego roku, prosiliśmy o powiedzenie, co to była za książka. Badani mogli wymienić do piętnastu tytułów. Połowa badanych poprzestała na jednym, kolejna jedna czwarta wymieniła dwa. Respondenci nie zawsze pamiętali autora i tytuł czytanej lektury, niekiedy podawali tylko jedną z tych danych, przy czym częściej przypominali sobie tytuł niż autora. (...) Świat wyborów lekturowych jest różnorodny (tab. 1). Około 90% procent tytułów i nazwisk padało w ankiecie co najwyżej dwukrotnie. Nazwisko najczęściej wymienianego autora pojawiło się 46 razy, najczęściej podawany tytuł – 41. Liczby te są niższe niż choćby przyjęty w badaniu błąd pomiaru, dlatego nie można rzetelnie z punktu widzenia procedur statystycznych ustalić hierarchii popularności.Trochę mi to poprawiło humor. ;)
Dyskusje na blogu dotyczyły raczej tematów związanych z książkami. Wpisy te właśnie zostały oznaczone etykietą "dyskusja" żeby można było je łatwiej znaleźć. Oczywiście zapraszam do dyskusji niezależnie od tego czy etykieta jest czy nie i niezależnie od tego jak dawno wpis był zamieszczony. Najczęściej komentowane były następujące wpisy (w kolejności chronologicznej): recenzja Lubimy Czytać (niestety nie poznałam opinii innych blogerów nt. GoodReads), o cenach w Amazonie, wpływ płci na wybory czytelnicze wg GoodReads, o książkach na prezenty, o literaturze ambitnej i o podziale książek wg płci w Biedronce.
Inspiracje
Inspiracje działają dwutorowo. Ja inspiruję innych (także przez wyzwania), inni czytelnicy inspirują mnie. Cieszę się gdy uda mi się zachęcić do sięgnięcia po książkę, której inaczej pewnie by nie wybrali.
Zmiany
Zmieniłam ostatnio wygląd bloga, mam nadzieję, że na lepsze. ;)Pojawiła się nowa etykieta książki za granicą, która spina wszystkie moje posty (wcześniejsze i przyszłe) dotyczące książek/czytelnictwa za granicą. Podczas podróży zawsze kupuję książki. Pojawią się też wieści ze świata dotyczące książek, pierwsze już mam nadzieję w tym tygodniu.
Plany
W październiku kończy się wyzwanie Na co dzień i od święta, od grudnia rusza kolejna edycja. Nowe święta, nowe zasady.W grudniu planuję event świąteczno-noworoczny, wykorzystujący też Twitter, pod tytułem Czytam na święta. Tym razem nie będzie to konkretnie związane z literaturą światową. Lektury wybierzecie sami, poza tymi (w wolnym dostępie) o których będzie można podyskutować na Twitterze. Szczegóły w grudniu.
Z końcem roku kończy się też wyzwanie Dookoła świata: od A do Z. W styczniu, po parodniowej przerwie, ruszy kolejna edycja z nowymi krajami do poznania.
Jeśli macie jakieś uwagi odnośnie wyzwań, piszcie śmiało. :)
Z literaturą światową (dosłownie) będzie związany mój pierwszy tag literacki - Kontynenty.
Wrócę do spisywania tłumaczeń literatury polskiej na świecie. Niestety, za bardzo to zaniedbałam.
Jeśli masz jakieś uwagi odnośnie bloga, co się podoba, czego brakuje, chętnie przeczytam.
0 komentarze:
Prześlij komentarz