Blog o książkach. Różne gatunki, różne kraje, różni autorzy.

niedziela, 30 listopada 2014

Płeć i wybory czytelnicze

Znajoma z bloga Myśli i słowa wiatrem niesione zwróciła uwagę na infografikę zrobioną przez Goodreads. Infografikę dotyczącą preferencji czytelniczych ze względu na płeć.

Wybrano 40.000 najaktywniejszych członków strony, po równo kobiet i mężczyzn spośród 25 milionów użytkowników (na koniec 2013 r.).

Kilka wybranych statystyk z infografiki:
  • średnia ocena przeczytanych książek ogółem (dla wszystkich użytkowników): 3.94. Na Goodreads nie ma możliwości przyznania oceny połówkowej, a maksymalna liczba gwiazdek to 5;
  • kobiety dwukrotnie częściej czytają nowe książki (tu: wydane w 2014);
  • mężczyźni dwukrotnie częściej w 2014 r. napisali ponad 500-stronnicową książkę;
  • 20% czytelników pisarek stanowią mężczyźni, podczas gdy 50% czytelników pisarzy stanowią kobiety;
  • 45 z 50  książek (będących najpopularniejszymi tytułami wydanymi w 2014 r.) najczęściej czytanych przez kobiety i mężczyzn stanowią książki autorów tej samej płci co czytelnik. 
Czy ta infografika w ogóle ma sens?

sobota, 29 listopada 2014

Teraz czytam

21:01 Napisany przez Kama , , , , Skomentuj
Zazwyczaj czytam kilka książek na raz. Niektóre odkładam na dłuższy czas, na wpół przeczytane, w oczekiwaniu na odpowiedni nastrój.

Obecnie czytam te książki:
  • Egipcjanin Sinuhe Miki Waltari. Historia życia tebańskiego lekarza Sinuhe spisywana na starość na wygnaniu. Czytana w ramach listopadowego wyzwania Na co dzień i od święta.
  • Obca Diany Gabaldon. Pierwszy tom serii Outlander. Angielska pielęgniarka cofa się z roku 1945 do Szkocji roku 1743. Czytane w ramach grupowej lektury w jednej z moich grup na Goodreads.
  • Mitologia indyjska Marty Jakimowicz-Shah i Andrzeja Jakimowicza. Na blogu zamieściłam cytat o dziewiczym poczęciu Buddy.

Znasz te książki? Co o nich sądzisz?

czwartek, 27 listopada 2014

Historie kamienicy Jakobiana

Kamienica Jakobiana w Kairze od momentu swego powstania w 1937 do dziś była świadkiem wielu historii, dramatów swoich mieszkańców. Alaa Al Aswany pokazuje czytelnikowi historię kilku mieszkańców, ich przeplatające się losy, oraz przez pryzmat ich doświadczeń sytuację w Egipcie w roku 1990. Ale i wcześniejsza historia przebija z kart tej książki.

Bohaterowie pochodzą z różnych warstw społecznych: biedota taka jak Taha, marzący o zostaniu policjantem czy Busejna, której największym atutem jest uroda; ale i bogaci: homoseksualny dziennikarz Hatim Raszid, podstarzały playboy Zaki ad Dassuki, milioner Azzam. A Bractwo Muzułmańskie nie przestaje rekrutować kolejnych męczenników w imię dżihadu.

środa, 26 listopada 2014

W mojej biblioteczce (4)

Praca niniejsza powstała w związku z prowadzonymi od ponad pół wieku badaniami autora nad dziejami kultury muzycznej na ziemiach polskich (w granicach przedrozbiorowych) w XIX i XX wieku i obejmuje biografie muzyków, którzy czynni byli od 1795 r. Oprócz haseł biograficznych w słowniku znalazły się hasła rzeczowe dotyczące instytucji, w których działalności muzyka odgrywała istotną rolę (szkoły muzyczne, orkiestry, chóry, zespoły kameralne, teatry muzyczne, synagogi, towarzystwa kulturalno-oświatowe) oraz hasła zbiorcze poświęcone wykonywanym zawodom (kantora, kapelmistrza wojskowego, krytyka i recenzenta muzycznego, producenta i sprzedawcy instrumentów muzycznych oraz gramofonów i płyt, wydawcy i księgarza muzycznego itd.).
Z przedmowy, str. 5


Tytuł: Żydzi w kulturze muzycznej ziem polskich w XIX i XX wieku
Autor: Leon Tadeusz Błaszczyk

Wydawnictwo: Stowarzyszenie Żydowski Instytut Historyczny w Polsce
Wydanie: Warszawa 2014
ISBN: 978-83-939735-1-4

środa, 19 listopada 2014

Egipcjanin Sinuhe

19:54 Napisany przez Kama , , , 2 komentarze
Tylko dla siebie samego piszę te słowa i w tym różnie się, jak sądzę, od wszystkich innych pisarzy, zarówno w czasach minionych jak i przyszłych. Gdyż to, co we wszystkich czasach pisano, pisano albo dla bogów, albo dla ludzi. Chcę bowiem także i faraonów zaliczać do ludzi, jako że są tacy jak i my w nienawiści i w lęku, w żądzy i w rozczarowaniu. Między nimi a nami nie ma żadnej różnicy, choćby ich nawet tysiąc razy zapisano w poczet bogów. I choćby nawet tysiąc razy po tysiąc razy zaliczeni zostali do bogów, mimo to są ludźmi takimi samymi jak inni ludzie. Mają moc, aby nasycić nienawiść i uniknąć lęku, ale ta moc nie ustrzeże ich przed żądzą i rozczarowaniem. A to, co napisano, napisano na rozkaz królów albo po to, by schlebiać bogom, lub też by skłonić ludzi do wierzenia w to, czego nie było. Albo też do wierzenia, że wszystko działo się inaczej, niż było w rzeczywistości. Lub też że udział tego czy owego w tym, co się działo, był większy lub mniejszy, niż to jest naprawdę. To mam właśnie na myśli, gdy mówię, że od zamierzchłych czasów aż po dziś dzień wszystko, co zostało napisane, napisane zostało dla bogów albo dla ludzi.


Tytuł: Egipcjanin Sinuhe
Autor: Mika Waltari
Tłumacz: Zygmunt Łanowski

Wydawnictwo: Książnica
Wydanie: Katowice 1998
ISBN: 83-7132-627-0

wtorek, 18 listopada 2014

poniedziałek, 17 listopada 2014

BookRage: QuickRage

10:39 Napisany przez Kama , , , Skomentuj
Akcję BookRage już przedstawiałam na blogu. Polega na kupnie pakietu e-booków za wybraną przez siebie kwotę. Autorzy BookRage stworzyli nową akcję - QuickRage. W jej ramach przez tydzień będzie można kupić książki nie-beletrystyczne.

W przypadku QuickRage, podobnie jak BookRage, zapłacenie ceny powyżej średniej ceny pakietu pozwala na odblokowanie dodatkowych książek. Ale jest też zmiana. Jeśli zapłaci się powyżej określonej kwoty (niezależnej od średniej) dostanie się kolejną książkę.

Pierwszy QuickRage dotyczy muzyki rockowej. Do kupienia są następujące książki:
  • U.K. Presto Vivace Michała Wilczyńskiego
  • Camel: Lot śnieżnej gęsi Agnieszki Wilczyńskiej
  • Type O Negative. Piotr Wielki i reszta Tomasza Jeleniewskiego
  • Paradise Lost. Ikona Tomasza Jeleniewskiego
Książki powyżej aktualnej średniej ceny pakietu (ok. 20 zł):
  • Black Sabbath. Feniks Tomasza Jeleniewskiego.
  • Polski rock progresywny. Przewodnik Michała Wilczyńskiego
Natomiast wszyscy ci, którzy zdecydują się zapłacić stałą kwotę, minimum 25 zł , otrzymają książkę:

  • Rockiem na całe zło Marcina Gajewskiego 


Kupisz muzyczny pakiet QuickRage?

niedziela, 16 listopada 2014

Amazońskie ceny

09:52 Napisany przez Kama , , , ,
Korzystasz z Amazona? Ja wielokrotnie korzystałam, z amerykańskiego, brytyjskiego czy (najczęściej) japońskiego. Korzystałam też z Marketplace, kupowałam książki czy płyty u innych sprzedawców. A teraz...

Wszystko zaczęło się na Goodreads, portalu społecznościowego dla czytelników z całego świata. W jednej z moich grup wkrótce zacznie się grupowe czytanie Outlander (Obca), Diany Gabaldon. Myślałam o tym, żeby przeczytać tę książkę. Jest gruba, więc nadaje się do wyzwania The Full House Challenge w którym mam przeczytać książkę ponad 400-stronnicową. Dawno już nie miałam okazji porozmawiać z kimś na temat czytanej książki, więc czytanie w grupie brzmiało ciekawie. Tylko ten przedział czasowy... od listopada do stycznia.


piątek, 14 listopada 2014

Gorzka sól

14:53 Napisany przez Kama , , , , Skomentuj
Nastały czasy rzeczywiście ciężkie, ale teraz ten malutki światek mojego dzieciństwa wspominam z jakimś melancholijnym wzruszeniem, jako coś pięknego: zakurzone podwórze, w kącie smrodliwy śmietnik, wypłowiała wstążka w warkoczyku Herminy, babskie plotki i sprzeczki, zasadnicze męskie rozmowy, szare piętno kryzysu, nadane całemu życiu przez ludzką udrękę, nędzę, beznadzieję. Wydawało mi się, że gdy dorosnę, potrafię lepiej urządzić świat.


Tytuł: Zielone żagle złudzeń
Antologia opowiadań
Tłumaczenie z języka rosyjskiego.

Wydawnictwo: Czytelnik
Wydanie: Warszawa 1984
ISBN: 83-07-01230-9

wtorek, 11 listopada 2014

O Polsce... książki

13:01 Napisany przez Kama , , , 4 komentarze
Z okazji 11 listopada, Dnia Niepodległości Polski garść książek (zapowiedzi i nowości), które mogą zainteresować nie tylko fanów historii. Opracowane na podstawie premier sklepu Merlin.pl.

W służbie Polsce


Tytuł: W służbie Polsce.  Wspomnienia żołnierza i państwowca z lat 1914-1947.
Autor:  Wiktor Drymmer.

Wydawnictwo: Wingert
Data premiery: 4 listopada 2014

Wspomnienia żołnierza i dyplomaty.




poniedziałek, 10 listopada 2014

Pop! Festival niedziela

18:50 Napisany przez Kama , , , 4 komentarze
Niedziela, 9 października to trzeci i ostatni dzień festiwalu popkulturowego w Warszawie poświęconego kryminałom. W piątek mnie nie było ze względu na udział w konferencji CopyCamp 2014. Zachęcam do przeczytania relacji z sobotniego Pop! Festival.

Niedzielną wizytę na festiwalu zaczęłam dopiero od dyskusji o zbrodni przyszłości. Według zapowiedzi dyskusja miała być prowadzona w składzie: Jakub Ćwiek (autor "Kłamcy", był), Rafał Kosik (autor "Felix, Net i Nika", nie było), Marcin Przybyłek (autor "Gamedec", też nie było). Dwójka zaginęła w akcji, był za to Jerzy Rzymowski, redaktor naczelny pisma Nowa Fantastyka. Dyskusja była ciekawsza i lepiej poprowadzona niż dzień wcześniej z Gają Grzegorzewską. Zasługa zarówno moderatora (Rzymowski) jak i rozmówcy (Ćwiek). Widać było wyraźnie, że Ćwiek lubi rozmawiać i dyskutować, w przeciwieństwie do Grzegorzewskiej, która nawet sama to przyznała publicznie parę godzin później.

Dyskusja opierała się raczej na filmach i serialach (np. CSI, Almost Human, Dollhouse), choć były odniesienia również do książki Modyfikowany węgiel Richarda Morgana, komiksu Wzorzec zbrodni Warrena Ellisa czy twórczości Scotta Lyncha.


niedziela, 9 listopada 2014

Pop! Festival sobota

14:20 Napisany przez Kama , , , , 4 komentarze
Moja wizyta na Pop! Festivalu była krótsza... Wyszłam z mieszanymi uczuciami... Byłam zadowolona pokazem filmu Parker, który wcale nie był głównym punktem mojego zainteresowania. Wyszłam zawiedziona dyskusją poprzedzającą film, czy nieusatysfakcjonowana galą na której ogłoszono nominacje.

Gaja Grzegorzewska, autorka kryminałów m.in. ostatnio Betonowego pałacu, rozmawiała na scenie ze swoim kumplem, który nie raczył przedstawić ani siebie ani jej... Wielkim plusem tej rozmowy było jej szybkie zakończenie. Minusem chaotyczna forma - miałam wrażenie, że znajomi się spotkali i gadali sobie, a (nieliczna) widownia wcale im nie była potrzebna, na szczęście czasem sobie o niej przypominali.


sobota, 8 listopada 2014

CopyCamp 2014 dzień 2

12:28 Napisany przez Kama , , Skomentuj
CopyCamp 2014 to międzynarodowa konferencja poświęcona społecznym aspektom prawa autorskiego. Odbyła się w dniach 6 i 7 listopada br. w warszawskim kinie Praga. Obejmowała warsztaty i wykłady, odbywające się na raz w dwóch salach. Trzeba było coś wybrać. Czy czytałaś/czytałeś już relację z pierwszego dnia konferencji?

Gwiazda drugiego dni, Birgitta Jónsdóttir, islandzka poetka i liderka Partii Piratów poruszyła wiele ciekawych wątków. Odniosła się do dziedziczenia praw autorskich jako osoba, która odziedziczyła prawa do twórczości swojej matki, Bergþóry Árnadóttir, znanej twórczyni i piosenkarki folkowej oraz jako osoba, której prawa autorskie przejdą na jej dzieci. Wcale nie jest tym zachwycona. Na co autorowi jego prawa po śmierci, gdy ważniejsze jest by za życia autor był godziwie wynagradzany tak by powstawało jeszcze więcej dzieł. Mówiła o obecnych problemach w zdefiniowaniu kim jest rodzina i znajomy (w kwestii dozwolonego użytku), o tym jak rewolucją jest obecnie naturalna potrzeba człowieka do dzielenia się. O nowoczesnym "paleniu książek" czyli wykasowywaniu stron i historii opublikowanych w internecie. Polecam przesłuchać całość jej wykładu na stronie copycamp.pl.

Wystąpienie Kacpra Zagadki na temat self-publishingu było rozczarowujące. Nie powiedział w zasadzie nic konkretnego. Podkreślał, że gdyby nie e-publishing, jego książek by nie było. Zwykły druk kosztuje zbyt drogo, i trzeba książkę promować, żeby się przebiła. Swoich darmowych e-booków dla dzieci zapewne też nie promuje (wydał bo chciał, utrzymuje się z czegoś innego) bo jego 5 książek przez 2 lata na trzech stronach (iBookstore, Amazon i Smashwords) miało 2100 ściągnięć. Nie wiem czy były to ściągnięcia przez unikalnych użytkowników, wiem, że to bardzo mało.

Bardzo interesujące za to było wystąpienie Jacka Zadrożnego o dostępności kultury dla osób niepełnosprawnych. Dotyczyło w dużej mierze filmów, ale wątek książek też został poruszony. Dla mnie było szokiem, że obecne prawo autorskie utrudnia dostęp do kultury wielu osobom. Fundacja Kultury bez barier, która przygotowała zestaw napisów i audiodeskrypcji do wielu filmów, nie może ich nikomu przekazać... Potrzebne są zmiany prawa autorskiego w tej kwestii. Życie osobom niewidzącym utrudniają e-booki i audiobooki zabezpieczone DRM. Tylko te książki, które są ich pozbawione mogą być odczytywane na dowolnym urządzeniu, także tym przeznaczonym dla osób niewidomych.

Ciekawe spojrzenie na kopiowanie treści zaprezentował Marcin Wilkowski w swoim wykładzie pt. Kopiowanie jako warunek cyfrowego dziedzictwa. Zaczął od... agresywnej polityki bibliotecznej Ptolemeusza II zapewniającej bogactwo zbiorów Bibliotece Aleksandryjskiej. Zaprezentował dwie idee kultury - kulturę kasowania (od starożytności do palenia książek przez NSDAP) oraz obecną kulturę braku wolności kopiowania. Za Benj Edwardsem zwrócił uwagę na to, że kopiowanie (tzw. "piractwo") może uchronić od zapomnienia dane dzieło.

Milena Bogdanowicz, jako jedyna spośród słyszanych przeze mnie wykładowców wyraźnie poruszyła kwestie projektu zmiany ustawy o prawie autorskim. Nie dotyczy to książek, ale prasy i związane jest z dozwolonym użytkiem dla celów dokumentacji i informacji. Art. 30 który ma być uchylony jest wykorzystywany do monitoringu mediów. Gdy go zabraknie, badania takie jak zaprezentowane pierwszego dnia o dyskursie publicznym nt. prawa autorskiego będą utrudnione.

CopyCamp 2014 to także warsztaty. Najciekawszy spośród trzech na których byłam to Prawo autorskie w sieci - ćwiczenia praktyczne Kamila Śliwowskiego (prezentacja opublikowana w internecie na licencji Creative Commons, do ściągnięcia legalnie). Organizatorzy byli bardzo sztywni, i zmieniali zasady jak im się podobało. Mimo, że warsztat początkowo miał trwać dwie godziny, do 12, wymyślili sobie, że ma zostać skrócony, tak o dwadzieścia minut. Ot, żeby była przerwa w sali przed następnym warsztatem. Kosztem bardzo ciekawego warsztatu, gdzie pytania i wymiana myśli odbywała się do ostatniej chwili, pod czujnym okiem strażników przebierających nogami. O tym jak kiepsko jest dyskutować na korytarzu przekonali się dzień wcześniej uczestnicy warsztatu (w tym ja) będącym wprowadzeniem do prawa autorskiego. Gwar czasem utrudniał słuchanie, nie było możliwości wyświetlenia czegokolwiek, bo nie było rzutnika... Wygnali nas na korytarz i w tym momencie dla mnie skończyły się najciekawsze warsztaty. Potem były warsztaty ZAIKSu, a potem... dwie godziny przerwy przed konferencją. Organizatorom najwyraźniej zabrakło wyobraźni. Wcześniej nie wpadli na pomysł, że po godz. 12 (czyli zakończeniu dwugodzinnego warsztatu) można zrobić piętnastominutową przerwę, i kolejny warsztat zrobić 12:15-14:15 co by niczemu nie szkodziło, bo otwarcie konferencji i tak było dopiero o 16.

W ogóle organizacyjnie konferencja kulała. Wysyłane były maile przypominające o rejestracji na warsztaty 15 minut przed. Ani na pół godziny przed rozpoczęciem warsztatów, ani na 5 minut przed, ani na pięć minut po nie było żadnej rejestracji. Gdy my mieliśmy (pierwszego dnia, pierwszy warsztat, o godz. 10) warsztat na korytarzu, wszystko było jeszcze w proszku. Organizatorzy kręcili się i dopiero ustawiali meble na korytarzu. Problemem była też dezinformacja. Spytanie się np. o termin zakończenia konferencji oznaczało "proszę zobaczyć sobie w programie, bo ja nie wiem" gdy tymczasem co innego było w wydrukowanym programie (20:15) a co innego w internecie (o 21:00). O opóźnieniu terminu publikacji programu na stronie internetowej (wbrew ustalonym przez siebie ramom czasowym) też nie warto zapominać. Dziwna była sama polityka zapisywania się na warsztaty. W dniu konferencji na warsztat o wprowadzeniu do prawa autorskiego nie było już miejsc, gdy tymczasem na warsztacie było z pięć osób... A podobno miało być trzydzieści. Tym dziwniejsze, że miejsc na korytarzu na kanapach było najwyżej dwadzieścia...

Dziesięć minut na wykład to było zdecydowanie za mało. Trudno było cokolwiek rozwinąć, bo czas uciekał, ale większość prelegentów się dostosowała. Poza Michałem Bonim, który nie dość, że się spóźnił, to na dodatek przeciągał swoje wystąpienie... Myślisz, że prowadzący zwrócili mu na to uwagę? Skądże... Nie mieli oporów, żeby wbrew programowi skrócić i wygonić z warsztatów, ale Boniemu pozwolili na łamanie zasad... Informacje o braku wykładów zagranicznych gości były ogłaszane dopiero w sali po rozpoczęciu danego bloku. Niestety były to wykłady, których chciałam wysłuchać, i które decydowały o tym, że wybierałam dany blok. Wybranie bloku w którym się będzie uczestniczyć było niejednokrotnie trudne, wielokrotnie interesujące wykłady odbywały się w tym samym czasie. Liczę na to, że wszystkie wystąpienia zostaną trwale udostępnione (zniknęły nagrania z dnia pierwszego ze strony) i w spokoju i ja i inni będą mogli się zapoznać z treścią wykładów.

Podsumowując, mimo kulejącej organizacji jestem zadowolona z uczestnictwa w CopyCamp. Trafiłam na wiele ciekawych tropów, miałam okazję wysłuchać ciekawych prelekcji i  poznać ciekawe osoby. Planuję być za rok.

A jakie są Twoje wrażenia z CopyCamp 2014?

piątek, 7 listopada 2014

CopyCamp 2014 dzień 1

07:41 Napisany przez Kama , , Skomentuj
Fot. Rafał Nowak na licencji CC BY-SA 3.0 PL.
Są pisarze, którzy od pierwszego do ostatniego słowa... monologu potrafią oczarować publiczność. Do takich osób niewątpliwie należy Cory Doctorow, kanadyjski pisarz science-fiction i zwolennik Creative Commons. Niedawno, w ramach BookRage CopyCamp2014 miała premierę książka Kontekst: Eseje o wydajności, kreatywności, rodzicielstwie i polityce w XXI wieku. Dzisiaj był gwiazdą dnia na konferencji CopyCamp 2014.


czwartek, 6 listopada 2014

Długi weekend pełen wrażeń

07:00 Napisany przez Kama , , Skomentuj
Międzynarodowa Konferencja CopyCamp 2014: Społeczne aspekty prawa autorskiego idealnie wstrzeliła się w termin... Do 12 listopada 2014 trwają społeczne konsultacje dotyczące projektu zmiany "ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych". Projekt ten wprowadza m.in. tantiemy za wypożyczanie książek z biblioteki. Planuję wypowiedzieć się w tej kwestii po wzięciu udziału w CopyCamp 2014 (w dniach 6 i 7 listopada br.)

W programie m.in. warsztaty z prawa autorskiego, wykłady o prawie autorskim w innych krajach czy "piractwie". Jeśli nie możesz wziąć udziału w konferencji, nie bój się, nadal będziesz wiedzieć co się działo, czy co było powiedziane. Wszystkie wykłady będą nagrywane i udostępnione na stronie copycamp.pl. Zobacz pełny program konferencji.

Ale to nie koniec wydarzeń w ten weekend w Warszawie.

środa, 5 listopada 2014

Groźny Book Rage

Nowy pakiet BookRage powrócił 2 listopada! BookRage czyli sam(a) decydujesz ile płacisz za pakiet ebooków.

Z okazji Halloween, Zaduszek i Dziadów mamy dla was przerażający pakiet - od klasycznej gotyckiej opowieści ("Carmilla" Sheridana LeFanu) i przedwojennych nawiedzonych pociągów (nowele Stefana Grabińskiego) poprzez grozę okopów Pierwszej Wojny Światowej ("Na ziemi niczyjej" Anny Brzezińskiej i Grzegorza Wiśniewskiego), aż po współczesny horror w różnych odmianach (Łukasz Orbitowski, Dawid Kain i Kyrcz).

wtorek, 4 listopada 2014

Taka wola Nieba...

19:06 Napisany przez Kama , , , , Skomentuj
Cesarz Chin sprawował władzę zgodnie z wolą Niebios... Niebiosami twardą ręką rządził Tian, ostatni starożytny bóg... Sprzeciwić mu się oznaczało wyrok śmierci... Tymczasem cesarz z dynastii Shang (1600 - 1046 p.n.e.) postanowił ująć się za swoimi ludźmi, wyzyskiwanymi przez bogów, i wypowiedzieć posłuszeństwo Niebiosom. Stanął do walki z bogami i ich nowymi pupilami, rodem Zhou. Przegrał, ale jego syn przeżył...


 
Feng Shen Ji (封神记) to chiński komiks fantasy pełen sztuk walki autorstwa Zheng Jian He. W całości ilustrowany.

poniedziałek, 3 listopada 2014

Krytyk i minister

09:51 Napisany przez Kama , , , , Skomentuj

- Co sądzicie o nowej powieści Zbysława Szproty? - spytał minister.
- Nową powieść Szproty uważam za dobrą, ministrze - odpowiedział krytyk.
Minister pokręcił głową.
- To jest, w pewnym sensie dobrą - poprawił się krytyk.
Minister pokręcił głową.
- W pewnym sensie dobra, to znaczy dobra dla wąskiej grupy kawiarnianych intelektualistów.
Minister pokręcił głową.
- Raczej dla publiczności o niewybrednym guście, źle się wyraziłem. 
Minister pokręcił głową.
- A w ogóle to zła powieść, panie ministrze.
Minister pokręcił głową.
- Przy czym nie należy jej całkowicie potępiać.
Minister pokręcił głową.
- Strasznie niewygodny ten kołnierzyk - powiedział. 

Oto cała historyjka pochodząca ze zbioru Żabka oraz kieszonkowe tragedie Stefanii Grodzieńskiej. Wcześniej cytowałam fragment historyjki Żabka. Książkę czytam w ramach wyzwania Na co dzień i od święta (listopad 2014) oraz Polacy nie gęsi.
 

niedziela, 2 listopada 2014

Rynek książki w Polsce i na świecie

08:28 Napisany przez Kama , , , Skomentuj
IPA (International Publishers Association) to międzynarodowe stowarzyszenie wydawców, zrzeszające organizacje z około 50 krajów, w tym z Polski. Czemu może zainteresować czytelników? Chociażby dlatego, że publikują dane o rynku książki w krajach członkowskich.

IPA porównała dane o rynku książki z 40 krajów. Największy rynek książki jest w: USA, liczy sobie 27,4 mld euro (przy ok. 316 mln mieszkańców). Następny co do wielkości jest rynek chiński, liczący sobie ok. 15,4 mld euro, mimo kilkukrotnie większej ilości mieszkańców (ponad 1,35 miliarda osób). Wśród 10 największych rynków są też: Japonia (4 miejsce - 5,4 mld euro), Korea Południowa (8 miejsce, ok. 3 miliardy euro) czy Brazylia (10 miejsce, ponad 2,2 mld euro). Pozostałe miejsca należą do krajów europejskich. Polska jest na 17 miejscu, z rynkiem wartym nieco ponad miliard euro. Indie zajęły 13 miejsce (1,68 mld euro, 1,25 mld osób), Rosja - 14 miejsce (1,58 mld, 143,5 mln osób).

Wśród krajów o najmniejszym rynku są (licząc od końca):
  • Gruzja (18 mln euro, ok. 4,5 mln mieszkańców), 
  • Pakistan (89 mln euro, 182 mln osób), 
  • Słowenia (100 mln euro, 2 mln osób), 
  • Ukraina (108 mln euro, 15,5 mln osób),
  • Węgry (149 mln euro,  ok. 10 mln osób),
  • Zjednoczone Emiraty Arabskie (200 mln euro, 9,3 mln osób),
  • Nowa Zelandia (205 mln euro, ok 4,5 mln mieszkańców). 

sobota, 1 listopada 2014

Na co dzień i od święta - listopad 2014

08:00 Napisany przez Kama , , , 4 komentarze
Na co dzień i od święta to wyzwanie czytelnicze inspirowane kalendarzem. Potrwa rok, do końca października 2015. Jeśli chcesz dołączyć do wyzwania, możesz to wciąż zrobić. Umieść swoje zgłoszenie, podając wybrany poziom, w komentarzu oraz link do bloga lub półeczki na stronie społecznościowej, np. Goodreads lub Lubimy Czytać.

Poniżej zasady wyzwania na miesiąc listopad 2014.

Początek listopada związany jest ze zmarłymi, tymi bardziej świętymi i mniej. Dlatego też zadanie polega na przeczytaniu książki zmarłego polskiego autora. Zadanie to jest przeznaczone dla wszystkich poziomów. Osoby, które wybrały przeczytanie sześciu książek mogą same zadecydować, czy chcą je wypełnić.