Blog o książkach. Różne gatunki, różne kraje, różni autorzy.

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Nocne cienie tunturi

Są książki, o których trudno coś powiedzieć. Trudno wiele powiedzieć. Po prostu dlatego, że są świetne.

Jedną z takich książek są Nocne cienie tunturi: opowieści lapońskie Samuliego Paulaharju. Samuli Paulaharju (1875 - 1944) sam ich sobie nie wymyślił. Starał się w miarę wiernie oddać zasłyszane opowieści.

Laponia to kraina geograficzna położona na terenie Rosji, Finlandii, Szwecji i Norwegii. Lapończycy są tam mniejszością.  Po raz pierwszy z kulturą Lapończyków (Sami) zetknęłam się w Oslo, w Norsk Folkemuseum, fascynującym muzeo-skansenie (polecam!). Mam kilka pamiątkowych zdjęć...zapraszam do czytania dalej.



Książka zaczyna się fascynująco, od opisu przyrody... od zbudowania nastroju i wprowadzenia w świat Laponii. Wciągnęło mnie od pierwszych stron i trzymało do ostatnich.

To nie są bajeczki dla dzieci, ze szczęśliwym zakończeniem i wyraźną puentą. To opowieści o ludziach, ich czynach i konsekwencjach tych działań. Bardzo "nadnaturalne", gdzie "magia" (wliczając w to klątwy) jest czymś oczywistym i naturalnym jak powietrze, nawet jeżeli plącze się z chrześcijaństwem.

Nocne cienie tunturi to klasyka w najlepszym wydaniu, która wciąż się nie zestarzała. I pewnie nigdy się nie zestarzeje. Opowieści Paulaharju czyta się wyśmienicie. Myślę, że z czystym sercem mogę polecić każdemu zainteresowanemu nie tylko Skandynawią, osobom ciekawym innych kultur, czy "tylko" chcących dobrej antologii opowiadań.

W polskim wydaniu jest tylko jedna rzecz, która psuje idealny obraz całości. To posłowie tłumaczki, w którym stwierdza (z niezadowoleniem), że Lapończycy wciąż są zabobonni. Autor, nauczyciel i etnograf, pewnie by się w grobie przewracał, gdyby to usłyszał. Ale to nie rzutuje na mój odbiór opowieści.

Książka rozbudziła we mnie chęć lepszego poznania kultury Sami... I chętnie widziałabym tą książkę u siebie w domu. Choć wcale bym się nie obraziła, gdyby wydano nową wersję zamiast z dziwnymi rysunkami, ze zdjęciami czy grafikami wyraźniej przedstawiającymi kulturę Sami.

Moja ocena: 10/10.


Tytuł: Nocne cienie tunturi: opowieści lapońskie
Autor: Samuli Paulaharju
Tłumacz: Cecylia Lewandowska

Wydawnictwo: Poznańskie
Wydanie: 1972

8 komentarzy:

  1. No, no. Wygląda na to, że wygrzebałaś coś naprawdę ciekawego. Chętnie bym przeczytała, a jeszcze bardziej chciałabym zobaczyć ten skansen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam i jedno i drugie. Do Oslo poleciałam na weekend, skansen był tylko na chwilę, ale jest tak wielki, że wiele nie zobaczyłam. Przydałoby się po raz kolejny. Wrzucę kiedyś jakieś zdjęcia. ;)

      Usuń
  2. Kiedyś oglądałam świetny film dokumentalny o Laponii i Lapończykach. O ich kulturze, o 'magii' - jak to ujęłaś, o przetrwaniu w skrajnie złych warunkach życia. Poruszał, szokował, wzruszał, zadziwiał... Cholernie dobry dokument, więc tytuł książki sobie zapisuję. Na pewno sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tytułu nie pamiętasz? Chętnie bym obejrzała.

      Usuń
    2. Nie. :/ To było BBC w Jedynce, czy coś takiego. A jaki tytuł dokładnie, to nie wiem. Ale pogrzebie w necie, może uda mi się znaleźć. :)

      Usuń
    3. 'Jon z ludu Samów'.
      Ale nie na sto procent, że to był ten. Mogę jedynie po opisie stwierdzić, że prawdopodobnie tak. Niestety nie znalazłam nigdzie, żeby dało się go obejrzeć online, więc nawet urywkami nie mogłam sprawdzić, czy aby na pewno to.

      Usuń
    4. "Jon z ludu Samów" w 2012 puszczało Planete+. Ja znalazłam tylko coś takiego: http://tinyurl.com/lahavcy Ten sam reżyser ma jeszcze dokument "Jon pod wiatr idący".
      Może napisać do Planete+, żeby jeszcze raz puścili?

      Usuń
    5. Nie wiem, czy to to. Koleś w plecaku, z czapeczką i kurtką? No nie wieeeem... Nie jestem pewna. Chociaż te renifery...
      Można napisać, może puszczą. Obejrzymy, jak to nie będzie to, to będziemy szukać dalej. :D

      Usuń