- Co sądzicie o nowej powieści Zbysława Szproty? - spytał minister.
- Nową powieść Szproty uważam za dobrą, ministrze - odpowiedział krytyk.
Minister pokręcił głową.
- To jest, w pewnym sensie dobrą - poprawił się krytyk.
Minister pokręcił głową.
- W pewnym sensie dobra, to znaczy dobra dla wąskiej grupy kawiarnianych intelektualistów.
Minister pokręcił głową.
- Raczej dla publiczności o niewybrednym guście, źle się wyraziłem.
Minister pokręcił głową.
- A w ogóle to zła powieść, panie ministrze.
Minister pokręcił głową.
- Przy czym nie należy jej całkowicie potępiać.
Minister pokręcił głową.
- Strasznie niewygodny ten kołnierzyk - powiedział.
Oto cała historyjka pochodząca ze zbioru Żabka oraz kieszonkowe tragedie Stefanii Grodzieńskiej. Wcześniej cytowałam fragment historyjki Żabka. Książkę czytam w ramach wyzwania Na co dzień i od święta (listopad 2014) oraz Polacy nie gęsi.
0 komentarze:
Prześlij komentarz