Blog o książkach. Różne gatunki, różne kraje, różni autorzy.

piątek, 25 września 2015

zbiorczorecenzjowo cz. 2

Pierwsza cześć zbiorczych recenzji dotyczyła książek polskich i jednej fińskiej, teraz czas na zagraniczne książki przeczytane w ciągu ostatnich tygodni (miesięcy). Wszystkie książki wypożyczone z biblioteki.

Od A do Z

 
The Luminaries Eleanor Catton (Nowa Zelandia)

Przeczytałam w ramach styczniowego wyzwania od A do Z, bo książka i autorka narobiły swego czasu trochę szumu (nagroda Man Booker w 2013) a do miejsca akcji - Nowej Zelandii - mam pewien sentyment ludzki. Najbardziej chyba przekonało mnie to, że autorka zrobiła szczegółowe rozeznanie, łącznie z konstelacjami. Dziewiętnastowieczna gorączka złota w Nowej Zelandii, zbrodnia i mało nachalny wątek miłosny sprawiły, że przyjemnie się czytało. Wśród bohaterów można było się pogubić, ale każdy jakoś się wyróżniał, więc nudno nie było. Niestety jako nieobeznana z horoskopami, nie mogłam podczas czytania książki docenić starań autorki by każda z postaci reprezentowała jeden znak zodiaku. Czasami książka była przydługa. Książka nie powinna sprawić zbyt wielu problemów osobom znającym angielski na poziomie B2 (FCE) mimo górniczego żargonu czy przestarzałych wyrazów. Polecam. Moja ocena: 6/10.



Żony mojego ojca Jose Eduardo Agualusa (Angola)

Książka angolskiego autora oryginalnie była częścią styczniowego wyzwania od A do Z, ale przeczytałam ją w ramach czerwcowego wyzwania (przeczytania książki z któregoś z niewybranych krajów). Nie jest to najlepsza książka jaką czytałam, można się pogubić czytając ją, ale ma w sobie "moc". Autor tak żywo opisuje Afrykę, że aż zachciałam się tam wybrać, śladami tych postaci, spróbować tych potraw, posłuchać tej muzyki. Przeżyć to sama. Kolejna książka na liście do kupienia. Moja ocena: 7/10.


Ostatnia Kobieta-Wyrocznia Kei Miller (Jamajka)

Majowe wyzwanie od A do Z. Czytało się bardzo przyjemnie chociaż trudno mi wskazać konkretny powód. Może to ta mieszanka różnych spojrzeń na otaczającą rzeczywistość? A może to ta przyjemność z rekonstruowania historii tytułowej bohaterki? Polecam na szare jesienne wieczory, dostarczy wielu kolorów. Moja ocena: 7/10.

Niewolnice władzy Lydia Cacho

Nie chcę oceniać tej książki, nie powinno się tego robić. Jest dobrze napisana, przedstawia punkty widzenia osób z obu stron handlu ludźmi i przymusowej prostytucji... Różne kraje, różne sytuacje i BRAK niewinnych - jeśli wydaje ci się, że "Zachód" jest cywilizowany i nie chcesz zmieniać swojego zdania o Europejczykach i USAńczykach, nie czytaj tej książki. Czytanie tej książki boli, naprawdę boli. Jednocześnie jest to książka, którą każdy powinien przeczytać, choćby dlatego, że porusza bardzo ważne tematy. Autorka opisuje historie kobiet, choć o chłopcach-prostytutkach też wspomina przy okazji. Przeczytane w ramach lipcowego wyzwania.


Na co dzień i od święta


Ekspedycja Maria Galina (Rosja)

Ekspedycja to dwa opowiadania (nowele) rosyjskiej pisarki science fiction: Ekspedycja i Żegnaj, mój aniele. Miło się czytało, ale na dłuższą metę jest to książka typu "przeczytać i zapomnieć" albo "do przeczytania jak ci się nudzi". Moja ocena: 5,5/10. Przeczytane w ramach majowego wyzwania.

Zakon Smoka Aleksandar Tesic (Serbia)

Oj, sporo bym mogła napisać lub mówić o tej książce. Polecam, świetne połączenie historii, wierzeń słowiańskich, religii i fantastyki. Wielki plus u mnie za postać Wybrańca, który i tak mógłby buty czyścić swojemu mentorowi. I za brak wątku miłosnego! Wybraniec jest dorosłym mężczyzną (choć czasem zachowuje się jak młokos) ma rodzinę i dzieci. Książka nie jest prostym "ratujmy świat przed nadciągającym złem". Na blogu znajdują się dwa cytaty z książki, i tak się starałam ograniczyć. Polecam fanom fantasy czy książek historycznych. Moja ocena: 8/10. Przeczytane w ramach majowego wyzwania. Największy minus tej książki to fakt, że polski wydawca wydał tylko pierwszą część trylogii... ale i tak polecam. A ja osobiście jestem skłonna nauczyć się serbskiego, żeby przeczytać pozostałe. Ostatnim razem gdy sprawdzałam po angielsku też była tylko pierwsza część.

Bezwyzwaniowo

A Woman's Works is Never Done Helen Exley & Rowan Barnes-Murphy

Książeczka z cytatami różnych kobiet na różne tematy. Opisane jako "giftbook" ale jedyny powód dla którego dałabym komuś w prezencie tę książkę, to po to by poćwiczyła angielski. Nic specjalnego.






Jesteś już po lekturze którejś z tych książek a może dopiero planujesz? Co cię skłoniło do wybrania tej pozycji?




4 komentarze:

  1. Żadnej z tych książek nie czytałam, ale zainteresowały mnie "Niewolnice władzy"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam. Gdybym miała zrobić listę książek, którą trzeba przeczytać (choć nie cierpię takich rzeczy) to ta książka na pewno by się na niej znalazła. Ja wypożyczyłam ją z biblioteki osiedlowej, ale chcę kupić własny egzemplarz.

      Usuń
  2. Mnie skusiłaby na pewno książka "Żony mojego ojca" ze względu na ukazanie Afryki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całej Afryki nie ukazuje, ledwo parę krajów, ale moim zdaniem to dobra książka na przyjrzenie się bliżej współczesnej Afryce i jej kulturach bez wywyższania się i mówienia o zacofaniu. Nie jest tam też specjalnie różowo. Ot, jak w życiu.

      Usuń