O Lubimy Czytać już pisałam, ale chciałabym raz jeszcze wrócić do tematu rekomendacji. "Pobawiłam się" trochę nimi... Oto zapis skutków dostosowania rekomendacji do czytelnika.
Danie jednej gwiazdki książkom, których nie chcę czytać nic nie zmieniło, mimo dwóch dni czekania (podobno w nocy jest aktualizacja). Nie pozostało mi więc nic innego jak usunięcie książek z rekomendacji. Wybrałam opcję "usuń wszystkie książki tego autora/autorki". Pozbyłam się kilku autorów (i sporej ilości książek). Dostałam w zamian więcej książek Stanisława Lema. Wiem, jestem wybredna, skoro oceniłam dobrze kilka książek, należy mi wcisnąć więcej tego autora. Dlaczego ja sama nie wpadłam na taki pomysł? ;)
Zarekomendowano mi trylogię Tolkiena (wydanie zbiorcze). Oznaczyłam jako przeczytane. Odświeżyłam. System zarekomendował mi pierwszy, drugi i trzeci tom trylogii osobno. Naprawdę!
Zarekomendowano mi pierwszy i drugi tom Diuny w jednym woluminie. Początkowo zaznaczyłam jako "przeczytane" myśląc, że nie dodałam Diuny do swojej biblioteczki. Sprawdziłam, pierwszy tom Diuny był dodany, nawet do ulubionych, no i oczywiście oznaczony jako przeczytany. Ale to nie zaszkodziło LC po raz kolejny zarekomendować mi książki oznaczonej jako przeczytana. Skoro przeczytałam książkę w jakimś konkretnym wydaniu, na pewno będę chciała ją jeszcze raz przeczytać w innym wydaniu. Logiczne, nie?
Dostałam rekomendację kolejnej książki Marty Kisiel, mimo że Nomen Omen jej autorstwa oceniłam tylko na 3/10. Kolejny przykład po Nabokovie (4 książki) że LC nie patrzy na oceny jakie wystawiam książkom, a bardziej liczy się fakt ich dodania.
Dostałam jakieś przypadkowe rekomendacje przypadkowych książek. Na przykład 6 tom (ostatni) jakiejś Akademii Wampirów. Z opisu wynika, że kijem się do tego nie chciałabym zbliżyć... Zrobiłam półkę zatytułowaną "wampiry" może dlatego?
Dostałam rekomendacje kolejnych przypadkowych tomów z kolejnych serii. A to tom 5, a to tom 2.2 a to tom 9. Oczywiście nie czytałam choćby pierwszych tomów tych serii. Dopiero po długim usuwaniu (usuń tylko tą książkę) udało mi się uzyskać jakiekolwiek tomy 1. Już nawet nie pamiętam czy były to pierwsze tomy wcześniej polecanych serii czy całkiem inne.
Po zabawie z wywalaniem książek zostały mi polecone następujące pozycje:
Czy możesz wypowiedzieć się na temat którejś z tych polecanych książek? Warto je czytać czy wręcz przeciwnie?
Danie jednej gwiazdki książkom, których nie chcę czytać nic nie zmieniło, mimo dwóch dni czekania (podobno w nocy jest aktualizacja). Nie pozostało mi więc nic innego jak usunięcie książek z rekomendacji. Wybrałam opcję "usuń wszystkie książki tego autora/autorki". Pozbyłam się kilku autorów (i sporej ilości książek). Dostałam w zamian więcej książek Stanisława Lema. Wiem, jestem wybredna, skoro oceniłam dobrze kilka książek, należy mi wcisnąć więcej tego autora. Dlaczego ja sama nie wpadłam na taki pomysł? ;)
Zarekomendowano mi trylogię Tolkiena (wydanie zbiorcze). Oznaczyłam jako przeczytane. Odświeżyłam. System zarekomendował mi pierwszy, drugi i trzeci tom trylogii osobno. Naprawdę!
Zarekomendowano mi pierwszy i drugi tom Diuny w jednym woluminie. Początkowo zaznaczyłam jako "przeczytane" myśląc, że nie dodałam Diuny do swojej biblioteczki. Sprawdziłam, pierwszy tom Diuny był dodany, nawet do ulubionych, no i oczywiście oznaczony jako przeczytany. Ale to nie zaszkodziło LC po raz kolejny zarekomendować mi książki oznaczonej jako przeczytana. Skoro przeczytałam książkę w jakimś konkretnym wydaniu, na pewno będę chciała ją jeszcze raz przeczytać w innym wydaniu. Logiczne, nie?
Dostałam rekomendację kolejnej książki Marty Kisiel, mimo że Nomen Omen jej autorstwa oceniłam tylko na 3/10. Kolejny przykład po Nabokovie (4 książki) że LC nie patrzy na oceny jakie wystawiam książkom, a bardziej liczy się fakt ich dodania.
Dostałam jakieś przypadkowe rekomendacje przypadkowych książek. Na przykład 6 tom (ostatni) jakiejś Akademii Wampirów. Z opisu wynika, że kijem się do tego nie chciałabym zbliżyć... Zrobiłam półkę zatytułowaną "wampiry" może dlatego?
Dostałam rekomendacje kolejnych przypadkowych tomów z kolejnych serii. A to tom 5, a to tom 2.2 a to tom 9. Oczywiście nie czytałam choćby pierwszych tomów tych serii. Dopiero po długim usuwaniu (usuń tylko tą książkę) udało mi się uzyskać jakiekolwiek tomy 1. Już nawet nie pamiętam czy były to pierwsze tomy wcześniej polecanych serii czy całkiem inne.
Po zabawie z wywalaniem książek zostały mi polecone następujące pozycje:
- Stanisław Lem (11 książek: Fiasko, Niezwyciężony, Cyberiada, Fantastyczny Lem, Doskonała próżnia. Wielkość urojona, Golem XIV, Głos Pana, Wizja lokalna, Dzienniki gwiazdowe, Pokój na ziemi, Wysoki zamek.). Oceniłam wcześniej dwie książki: Solaris, Kongres futurologiczny. Maska.
- Vladimir Nabokov (4 książki : Kęs życia i inne opowiadania, Ada albo Żar. Kronika rodzinna, List, który nigdy nie dotarł do Rosji i inne opowiadania, Blady ogień). Oceniłam jedną jego książkę. Nie usunęłam tych książek, bo po prostu Wykłady mi nie podeszły, ale jeszcze autora nie skreślam.
- Mario Vargas Llosa (2 książki: Wojna końca świata, Święto kozła.) Zaznaczyłam, że chcę przeczytać Rozmowa w "Katedrze".
- Haruki Murakami (2 książki: 1Q84 tom 1, Norwegian Wood). Autora mam w ulubionych.
- J. R. R. Tolkien (2 książki: Listy, Potwory i krytycy). Dodałam do przeczytanych trylogię i Hobbita.
- George R. R. Martin (Ostatni rejs Fevre Dream) bo dodałam, że chcę przeczytać Pieśń Lodu i Ognia tom 1.
- Paulina Wilk (Lalki w ogniu. Opowieść z Indii) bo chcę przeczytać Znaki szczególne.
- Brandon Sanderson (Droga królów tom 1).
- Anne Bishop (Pisane szkarłatem, tom 1).
- Neal Stephenson (Peanatema).
- Dan Simmons (Hyperion, tom 1).
- Patrick Ness i Siobhan Dowd (Siedem minut po północy).
- Patrick Rothfuss (Imię wiatru, tom 1).
- Robert M. Wegner (Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ - Południe, tom 1).
Czy możesz wypowiedzieć się na temat którejś z tych polecanych książek? Warto je czytać czy wręcz przeciwnie?
"Imię wiatru" to fantasy, która powiela wiele schematów z gatunku, ale bardzo mi się podobała. Głównie ze względu na bardzo muzyczną frazę, jaką cechuje się styl. Nie wiem czy to oryginał czy zasługa tłumacza, ale czytało mi się bosko. "Hyperion" Simmonsa dla mnie niesamowicie ciekawa, wielowątkowa historia, opakowana w świetnie wykreowaną futurystyczną rzeczywistość. Polecam. "Listy" Tolkiena to rzecz dla fascynatów. Dla mnie interesująco było poczytać jak powstawał świat WP i skąd się brały te pomysły, bo lwia część "Listów" poświęcona jest genezie WP.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze na temat tych lektur. Bardziej mnie do nich zachęciłaś niż sam fakt, że pojawiły się w rekomendacjach LC. Lubię tworzyć własne światy (i języki) więc Listy właśnie zyskały w moich oczach. Imię wiatru chyba zostawię sobie na później. Hyperiona polecało mi też GR, ale byłam sceptyczna. Chyba jednak się z nim zapoznam. Jeszcze raz dziękuję. :)
Usuń