Spójrz na mnie to tytuł piątej części w serii o islandzkiej prawniczce - Thorze. A zarazem pierwsza książka - kryminał - autorstwa islandzkiej autorki Yrsy Sigurdardottir, którą przeczytałam.
Thora jest poproszona o rewizję wyroku skazującego Jakoba, młodzieńca z Zespołem Downa, za zabicie pięciu osób w pożarze w ośrodku rehabilitacyjnym. Prośbę wysuwa Jonsteinn, pedofil, kolega Jakoba z ośrodka psychiatrycznego.
Nie często czytam kryminały. Nie jestem jakoś specjalnie do nich uprzedzona, jest jednak tyle dobrych i ciekawych książek do czytania. Przyznam, że sam kryminał bez jakiejś skomplikowanej otoczki (np. problemy społeczne) nie interesuje mnie. Takie pitu pitu to mogę znieść co najwyżej w serialach kryminalnych (CSI/NCIS etc.), które lecą w tle, gdy ja zajmuję się czymś innym.
Gdy w Auchan natknęłam się na tę książkę, po krótkim wahaniu, zdecydowałam się ją kupić. Ze względu na tematykę (osoby niepełnosprawne, podpalenie w ośrodku).
Książka jest bogata w szczegóły dotyczące np. autyzmu czy Zespołu Downa. Sporo odniesień do sytuacji gospodarczej Islandii, choćby przez wątek rodziców Thory, którzy przeinwestowali w domek w Hiszpanii. Dodatkowo, to co docenić powinny osoby mieszkające za granicą, to postać Matthew - partnera Thory. Jego wątek był bardzo poboczny, ale miło było poczytać o problemach cudzoziemca w Islandii.
Jeśli zaś chodzi o wątek kryminalny, napędzający historię... Cóż, jest poprawny. Mniej więcej. Jestem bardzo niezadowolona z tego, że jeden wątek - dosyć oczywisty dla czytelnika - jest bardzo długo pomijany. W sumie to dwa. Końcówka jest dobra, ale nie zetnie cię z nóg, bo jest całkowicie niespodziewana. Przeszkadza mi trochę pisanie "Net" czy zamieszanie wokół 02/O2 (dosyć istotne) i nie jestem pewna, czy to nie jest błąd polskiego tłumaczenia.
W jednej z recenzji przeczytałam, że jest to thriller. Absolutnie się z tym nie zgadzam. Napięcie czy zagrożenie dla prowadzącej sprawę? Żadne. Powieść detektywistyczna i tyle.
Nie jest to zła historia, czyta się ją szybko i przyjemnie (zazwyczaj). W wolnej chwili pewnie sięgnę po inną książkę Yrsy, chociaż martwi mnie, że (przynajmniej na okładce) została okrzyknięta "królową skandynawskiego kryminału" - to poważnie zniechęca do czytania skandynawskich kryminałów, jeśli pozostałe są gorsze. Inna sprawa, że to jedna z wielu królowych. Wpisanie w przeglądarkę "królowa skandynawskiego kryminału" zwróciło m.in. nazwiska: Asy Larsson, Camilla Läckberg no i oczywiście Yrsy. Ja bym jej nie koronowała, uważam, że Yrsa Siguradottir to dobry rzemieślnik.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Dookoła świata: od A do Z - kwiecień 2015.
Moja ocena: 6/10.
Tytuł: Spójrz na mnie
Autor: Yrsa Sigurdardottir
Tłumacz:Jacek Godek
Tytuł oryginału: Horfdu a mig
Język oryginału: islandzki
Wydawnictwo: MUZA SA
Wydanie: Warszawa 2013
ISBN: 978-83-7758-392-0
Co sądzisz o książce Spójrz na mnie? Czy zgadzasz się z opinią, że Yrsa Sigurdardottir to królowa skandynawskich kryminałów?
Thora jest poproszona o rewizję wyroku skazującego Jakoba, młodzieńca z Zespołem Downa, za zabicie pięciu osób w pożarze w ośrodku rehabilitacyjnym. Prośbę wysuwa Jonsteinn, pedofil, kolega Jakoba z ośrodka psychiatrycznego.
Nie często czytam kryminały. Nie jestem jakoś specjalnie do nich uprzedzona, jest jednak tyle dobrych i ciekawych książek do czytania. Przyznam, że sam kryminał bez jakiejś skomplikowanej otoczki (np. problemy społeczne) nie interesuje mnie. Takie pitu pitu to mogę znieść co najwyżej w serialach kryminalnych (CSI/NCIS etc.), które lecą w tle, gdy ja zajmuję się czymś innym.
Gdy w Auchan natknęłam się na tę książkę, po krótkim wahaniu, zdecydowałam się ją kupić. Ze względu na tematykę (osoby niepełnosprawne, podpalenie w ośrodku).
Książka jest bogata w szczegóły dotyczące np. autyzmu czy Zespołu Downa. Sporo odniesień do sytuacji gospodarczej Islandii, choćby przez wątek rodziców Thory, którzy przeinwestowali w domek w Hiszpanii. Dodatkowo, to co docenić powinny osoby mieszkające za granicą, to postać Matthew - partnera Thory. Jego wątek był bardzo poboczny, ale miło było poczytać o problemach cudzoziemca w Islandii.
Jeśli zaś chodzi o wątek kryminalny, napędzający historię... Cóż, jest poprawny. Mniej więcej. Jestem bardzo niezadowolona z tego, że jeden wątek - dosyć oczywisty dla czytelnika - jest bardzo długo pomijany. W sumie to dwa. Końcówka jest dobra, ale nie zetnie cię z nóg, bo jest całkowicie niespodziewana. Przeszkadza mi trochę pisanie "Net" czy zamieszanie wokół 02/O2 (dosyć istotne) i nie jestem pewna, czy to nie jest błąd polskiego tłumaczenia.
W jednej z recenzji przeczytałam, że jest to thriller. Absolutnie się z tym nie zgadzam. Napięcie czy zagrożenie dla prowadzącej sprawę? Żadne. Powieść detektywistyczna i tyle.
Nie jest to zła historia, czyta się ją szybko i przyjemnie (zazwyczaj). W wolnej chwili pewnie sięgnę po inną książkę Yrsy, chociaż martwi mnie, że (przynajmniej na okładce) została okrzyknięta "królową skandynawskiego kryminału" - to poważnie zniechęca do czytania skandynawskich kryminałów, jeśli pozostałe są gorsze. Inna sprawa, że to jedna z wielu królowych. Wpisanie w przeglądarkę "królowa skandynawskiego kryminału" zwróciło m.in. nazwiska: Asy Larsson, Camilla Läckberg no i oczywiście Yrsy. Ja bym jej nie koronowała, uważam, że Yrsa Siguradottir to dobry rzemieślnik.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Dookoła świata: od A do Z - kwiecień 2015.
Moja ocena: 6/10.
Tytuł: Spójrz na mnie
Autor: Yrsa Sigurdardottir
Tłumacz:Jacek Godek
Tytuł oryginału: Horfdu a mig
Język oryginału: islandzki
Wydawnictwo: MUZA SA
Wydanie: Warszawa 2013
ISBN: 978-83-7758-392-0
Co sądzisz o książce Spójrz na mnie? Czy zgadzasz się z opinią, że Yrsa Sigurdardottir to królowa skandynawskich kryminałów?
0 komentarze:
Prześlij komentarz