Po raz kolejny zabrzmiał róg i wszyscy wyciągnęli przed siebie miecze, trzymając je pionowo, po czym uklęknęli i uczynili znak krzyża. Kobiety skłoniły się głęboko. Zapadła cisza, w której słychać było tylko odgłosy naszych kroków na kamiennej drodze. Przepełnieni radością i zdumieniem, zbliżaliśmy się do rycerzy, którzy wsparci na kolanie spoglądali w ziemię.Zakon Smoka, s. 503-504.
Marko zdziwił się widokiem klęczącego przed nim księcia Łazarza i mistrza Drako, ale jeszcze bardziej zaskoczył go widok żony i syna padających na kolana. Wyprostował się i z wypiętą do przodu piersią powiedział cicho:
- Nigdy bym nie przypuszczał, że Wojownik Przepowiedni może być witany w ten sposób. Oni wszyscy kłaniają się przede mną...
- Mylisz się. Ci ludzie nikomu się nie kłaniają - powiedział Derom. - Jako rycerze Zakonu Smoka okazują tylko swój szacunek... ale nie tobie, lecz wojownikowi Kosingas, który jest wśród nas: Gabrielowi, pierwszemu spośród równych.
Tytuł: Zakon Smoka
Autor: Aleksandar Tesic
Tłumacz: Jakub Małecki
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wydanie: 2012
ISBN: 978-83-7839-177-7
0 komentarze:
Prześlij komentarz